INTERNETOWY POLSKI SŁOWNIK BIOGRAFICZNY INTERNETOWY POLSKI SŁOWNIK BIOGRAFICZNY INTERNETOWY POLSKI SŁOWNIK BIOGRAFICZNY
iPSB
  wyszukiwanie zaawansowane
 
  wyszukiwanie proste
 
Biogram Postaci z tego okresu
 Szymon Marcin Kossakowski h. Ślepowron     

Szymon Marcin Kossakowski h. Ślepowron  

 
 
Biogram został opublikowany w latach 1968-1969 w XIV tomie Polskiego Słownika Biograficznego.
 
 
 
Spis treści:
 
 
 
 
 

Kossakowski Szymon Marcin h. Ślepowron, przydomek Korwin (1741–1794), konfederat barski, targowiczanin, hetman w. lit. Ur. zapewne między styczniem a kwietniem w Szyłach w pow. kowieńskim. Ojciec Dominik (1711–1743), przeciętny ziemianin, porucznik petyhorski, stronnik Leszczyńskiego w l. 1733–5, stolnik żmudzki, «humorowaty», czasem złośliwie figlarny, zmarł młodo pozostawiwszy jedną córkę i czterech synów (Michał, Antoni, Józef, Szymon). Matka, Marianna z Zabiełłów, starała się wpoić synom prawdomówność i trzeźwość, co jej się jednak nie udało. Szymona trzymał do chrztu pamiętnikarz M. Matuszewicz. Nad wychowaniem chłopców czuwał wuj Antoni Zabiełło, wpływowy i sprytny marszałek kowieński. Po odbyciu nauk u jezuitów kowieńskich K. kształcił się w Królewcu. Za pośrednictwem wuja zbliżył się stolnikowicz do ks. Karola kurlandzkiego, a przy Karolu poznał się z Kazimierzem Pułaskim. Asystowali obaj królewiczowi w ciężkich chwilach na przedwiośniu 1763 r. w Mitawie, kiedy ich stamtąd rugowały wojska rosyjskie. Miał jednak tyle wpływu na siostrzeńców oględny wuj, że ich poprowadził na elekcję 1764 r. i K. jako podczaszy kowieński oddal głos na Stanisława Poniatowskiego. Ok. tego czasu K. otrzymał starostwo zosielskie. Posłował na sejm 1766 r. z pow. kowieńskiego. Nową niechęć powziął do Poniatowskiego i Czartoryskich, gdy mu się nie udały zabiegi o starostwo szymańskie. W Dreźnie oddał się na usługi wracającego z wygnania K. Radziwiłła. Rzucił się do agitacji za konfederacją stronników saskich, został marszałkiem konfederacji powiatu kowieńskiego i posłując od Generalności Radomskiej w lecie 1767 r., przykrą mowę wypalił do króla. Zaraz potem udał się do Moskwy jako sekretarz czterogłowej delegacji Radomian, aby prosić o gwarancję ustroju, podkopywać reformy i tron Stanisława Augusta.

Wrócił z początkiem 1768 r. i pewno dopiero wtedy zrozumiał sens swej roboty. W czerwcu t. r., gdy na Podolu dogorywało pierwsze barskie powstanie, K. na tajnej schadzce z Janem Ponińskim, wojewodzicem poznańskim, i Michałem Dzierżanowskim sprzysięgli się posadzić na koń jeden Litwę, drugi Wielkopolskę, trzeci Mazowsze. Udało się rzeczywiście K-emu skonfederować powiaty kowieński i wiłkomierski (w sierpniu) oraz upicki i oszmiański (w końcu września), a za ich przykładem poszło parę innych. Dla siebie rezerwował stanowisko marszałka generalnego litewskiego, względnie związkowego nad wojskiem. Rzucił jeszcze postrach na Kurlandię i Inflanty, ale gdy główny filar partii saskiej, Karol Radziwiłł, dał się z wieloma marszałkami rozbroić w Nieświeżu (29 X), K. poniósł dotkliwą porażkę (w listopadzie) pod Wysoką Rudą koło Kalwarii i schronił się za granicę pruską. Repnin zwrócił się do Berlina o wydanie K-ego jako głównego podżegacza ruchów powstańczych na Litwie. K-emu jednak udało się przedostać do Drezna (przybył tu 16 III 1769 r.) i odtąd pełnił rozkazy tej kliki sasko-polskiej, która z królewiczową Marią Antonią na czele chciała użyć konfederatów do obalenia «Ciołka». Wiosną 1769 r. K. pojechał z francuskim ajentem Chateaufortem do armii wielkiego wezyra; tam, rozdając saskie talary, a udając przedstawiciela całej Litwy, dyskredytował szefów barskich M. Krasińskiego i J. Potockiego jako bezczynnych i podejrzanych o ugodowość. Przebył w Chocimiu oblężenie (lipiec-sierpień), widział rozsypkę Turków i poniewierkę Polaków. Wyrobił sobie pismo, niby od samej Porty, do Generalności, żądające natychmiastowego ogłoszenia bezkrólewia wraz z zapewnieniem wspólnego zawarcia pokoju jak też nie brania jasyru i innych nagród od Polski. Istotnie, szefowie barscy omotani intrygami K-ego, a naciskani przez Turcję ogłosili w Warnie na własną rękę bezkrólewie (9 IV 1770).

Odznaczony kaftanem honorowym, opuścił w lutym 1770 r. K. Turcję i przez Mehadię przybył do Preszowa. Dn. 24 IV przedstawił Generalności relację ze swych czynności na Bałkanach. Rada Najwyższa źle przyjęła oświadczenie K-ego i zapowiedziała rozpatrzenie «skarg i żalów» płynących na niego z Turcji. K. uczepił się wówczas Karola Radziwiłła, odmówił go od projektowanego przez Generalność wyjazdu do Stambułu w charakterze posła pełnomocnego, strasząc, że ma tam być zakładnikiem Porty. W maju bronił swych racji w Dreźnie. Nie potrafił jednak odeprzeć zarzutów bezprawnego występowania przed wezyrem w charakterze posła saskiego i obrócenia saskich pieniędzy i klejnotów przeciwko szefom barskim. W Monachium ratował zagrożone pozycje przed królewiczem Karolem, a następnie razem z ajentami T. Wessla rozwinął w Bielsku, a później w Preszowie, wśród starszyzny konfederackiej gwałtowną agitację za bezkrólewiem. Dn. 16 IX Onufry Zabielski przedstawił Generalności sporządzone na jej polecenie «porządne opisanie» czynności K-ego w Turcji, na podstawie którego Rada Najwyższa oskarżyła go o prywatę, warcholstwo i przywłaszczenie i potępiła uniwersałem z dn. 8 X, a 22 X poleciła K. Pułaskiemu i J. Zarębie chwytać go i odstawić sądom konfederackim. K. schronił się wówczas na Jasnej Górze, szukając opieki właśnie u Pułaskiego. Tu nastawiał go wrogo zarówno przeciw szefom barskim, czyniąc ich odpowiedzialnymi za tragiczną śmierć jego ojca (oskarżał Potockiego wprost o otrucie Józefa Pułaskiego), jak również wobec Generalności. Równocześnie opozycja wesslowska, poleciła K-emu przeprowadzenie sanacji w szeregach Zaremby. W odpowiedzi na to Generalność uznała wszelką styczność z K-m za przestępstwo i poleciła Pułaskiemu oddalić go od siebie, Zarembie zaś ponowiła 29 XII swój rozkaz odnośnie ścigania i aresztowania K-ego. Uniwersałem zaś z 2 I 1771 r. wystąpiła przeciwko jakiejkolwiek działalności K-ego na terenie Wielkopolski. Mimo to K. był jedną ze sprężyn, która doprowadziła na przełomie 1770/1 r. do wybuchu zbrojnego konfliktu między Zarembą a I. Malczewskim.

Wiedząc, że na Litwie gotuje się nowe powstanie, a zachęcony przez Pułaskiego, przekradł się tam na wiosnę 1771 r., aby uprzedzić w objęciu kierownictwa hetmana Michała Ogińskiego. Jakoż wyprzedził: 14 IV i 2 IV z grodu wiłkomierskiego wydał odezwy do patriotów litewskich, gdzie wybielał swą zawikłaną przeszłość i głosił się wykonawcą polityki Generalności. Pod skromnym tytułem «obywatela», w chłopskim przebraniu pędził bryczką z miasteczka do miasteczka, ściągając do obozów drobiazg szlachecki, chłopów, nawet Żydów i Cyganów. Nawiedził Szawle, Rosienie i Ejragołę na Żmudzi, nastraszył Kowno, a zebrawszy tysiąc ludzi, stoczył kilka szczęśliwych potyczek na Litwie etnograficznej: w Sołomieściu (1 VII), pod Wiłkomierzem (6 VII) i Kupiszkami (ok. 18 VII). Wówczas ogłosił się w Olicie marszałkiem smoleńskim oraz przeprowadził wybór Józefa Medekszy na marszałka in partibus infidelium pow. starodubowskiego. Dn. 17 VII dopomógł Tadeuszowi Wawrzeckiemu w odnowieniu konfederacji brasławskiej, a na przełomie lipca i sierpnia zorganizował konfederację w Inflantach pod Janem Tadeuszem Zyberkiem. Dn. 17 VIII wydal mocny manifest przeciwko K. Saldernowi i jego adherentom stawiając jako główny cel swych poczynań «rugowanie z granic ojczystych inwazorów». Omijając Wilno od północnego wschodu wkroczył w pow. oszmiański. W Kobylniku połączył się 25 VIII z Wawrzeckim, po czym skierował się na Białoruś i przez Radoszkiewicze przybył do Zasławia i Mińska (30 VIII). Jego partia, formowana po różnych zakątkach, liczyła już wówczas do 4 000 ludzi, «najgorszej hołoty»: «masztalerzy, stangretów, pachołków, parobków, złoczyńców». Wszędzie na swej drodze gnębił przeciwników, opornym palił dwory i podburzał na nich chłopów. Przed wciąż trapiącym go nieprzyjacielem wydoskonalił się w sztuce niszczenia mostów, przecinania środków komunikacji, utrudniania aprowizacji, przejmowania kurierów i posługiwania się wywiadem. W Mińsku zorganizował konfederację, pod Zasławiem bił się z Tabułowem, a następnie podążył na Ihumeń i Żłobin i wzdłuż wschodniego brzegu Berezyny doszedł do Strzeszyna nad Dnieprem. Stąd skierował rotmistrza Paszkiewicza za Dniepr do Homla, kapitana Racena do Bychowa w Mścisławskie (rozbitego tu niebawem doszczętnie), a Józefa Judyckiego do Mozyra.

Sam K. spenetrował tereny położone na wschodnim brzegu Dniepru od Czeczerska nad Sożą aż do Mohylewa i Szkłowa. Przekroczył wówczas granicę polsko-rosyjską, dokonując wypadu w Smoleńszczyznę. Po dziesięciu dniach ściągnął wszystkie siły z powrotem do Strzeszyna. Osaczony z trzech stron w widłach Druci i Dniepru, stoczył 14 IX zwycięską bitwę pod Starym Bychowem i pomknął wzdłuż Druci w Mścisławskie i dalej w Witebskie, gdzie dopomógł do odnowienia konfederacji orszańskiej. Stamtąd ruszył do Czerei w Połockiem, skąd osłaniał konfederacje brasławską i orszańską a na nowo organizował połocką. Po przeprawieniu się przez Dzisnę z powrotem wkroczył na teren Litwy właściwej i luźnymi oddziałami ciągnął wzdłuż granic Kurlandii. Dn. 12 X w Kupiszkach wydal ostatnią odezwę do obywateli Księstwa Litewskiego. W trzy dni później w obozie między Upitą a Poniewieżem zebrał wszystkie partie i podążył nad granicę pruską do Jurborga. Tam ok. 25 X przekroczył Niemen i przez Wielkowyszki, Kalwarię, Grajewo i Tykocin, wciąż osaczany i szarpany z wszystkich stron, przerzynał się na Mazowsze. Dn. 31 X pod Lipinami koło Przasnysza poniósł ciężką klęskę. Stąd biegł Mazowszem do Brześcia Kujawskiego, gdzie Władysław Mazowiecki, marszałek dobrzyński, zaopiekował się partią liczącą 2 500 ludzi straszliwie wyczerpanych, obdartych, półbosych, ale zahartowanych w licznych bojach. Rajd ten, jedyny o tak dalekim zasięgu w konfederacji barskiej, nastraszył księcia Birona w Mitawie i generał-gubernatora w Rydze oraz spowodował alarm na całym pograniczu wśród komendantów: opoczeckiego, wielkołuckiego i smoleńskiego. Doprowadził do zorganizowania względnie odnowienia szeregu konfederacji na najdalszych kresach północno-wschodnich Rzpltej, wreszcie rozsławił imię K-ego na Litwie i w całej Polsce. Wyrósł wówczas w opinii społeczeństwa polskiego na jednego z najdzielniejszych partyzantów; często nazywany był litewskim Pułaskim. Szczególną zaś sympatię pozyskał wśród szerokich mas pospólstwa całej Litwy. Wreszcie wyprawa ta zrehabilitowała K-ego w oczach Generalności. Rada Najwyższa już 16 IX zniosła uniwersał z 8 X 1770 r., a następnie przesiała mu pod datą 4 X akt sublewacji wyroku.

Dn. 14 XI z Kalisza K. zawiadomił Zarembę o swym wkroczeniu do Wielkopolski, a 2 XII był już na Jasnej Górze u Pułaskiego. Zostawiwszy dowództwo kolegom, przybył do Cieszyna i przez grudzień i styczeń 1772 r. zasiadał w Generalności. Zaraz zaczął się tam spór o komendę nad Litwinami. K. poparł przeciw Ogińskiemu nieudolnego regimentarza Józefa Sapiehę, który go za to mianował swym «subalternem», tj. wiceregimentarzem, a więc w tym wypadku rzeczywistym komendantem nad całym skonfederowanym wojskiem litewskim. W myśl założeń militarnych Vioménila K. miał przez resztę zimy pomagać Pułaskiemu, a wiosną, jako jeden z najdzielniejszych i najbardziej inteligentnych, zdaniem Vioménila, konfederatów, miał stanąć na czele wyprawy dla ponownego poruszenia Litwy i przeniesienia wojny na tereny rosyjskie. Dn. 24 I opuścił więc Cieszyn i w tym jeszcze miesiącu wyprawił się w Sandomierskie, a w lutym przedsięwziął z Pułaskim wypad dywersyjny między linie komunikacyjne Rosjan na Przedbórz, Pińczów i Wawel. W marcu dwa razy (na początku i w końcu miesiąca) wyprawiał się w kierunku Kęt i Białej, gdzie za drugim razem walczył z Branickim, a w połowie tegoż miesiąca kręcił się w okolicach Krakowa. W początkach kwietnia wybrał się pod Zamość z zamiarem podstępnego opanowania twierdzy. W połowie kwietnia stoczył zaciętą walkę w południowo-zachodnim kącie Krakowskiego, a rozproszony przeszedł granicę śląską. Wkrótce potem wyjeżdżającego do zbierającej się partii władze austriackie zatrzymały w Preszowie. Nie wiadomo, czy na skutek czyjejś intrygi, czy, jak powszechnie rozgłaszano, dlatego, że był najniebezpieczniejszym partyzantem. Grożono wydaniem go Warszawie, bezskutecznie, namawiano do przyjęcia służby cesarskiej, wreszcie po 7-tygodniowym areszcie ok. 1 VII przymuszono, niby za parolem, do wyjazdu do Preszburga, skąd we wrześniu wymknął się do Wiednia. Tu łudził się nadzieją na rozdźwięki wśród zaborców czy na pomoc Francji i Turcji. Dn. 20 X 1773 r. otrzymał od Rohana, ambasadora francuskiego w Wiedniu, list polecający do ministra d’Aiguillona. Do Paryża przybył w końcu grudnia. Początkowo starał się o służbę we Francji, słysząc jednak o projektowanych przez K. Radziwiłła nowych zaciągach do walki z Rosją, przedstawił rządowi francuskiemu memoriał, w którym projektował przy pomocy Francji wznowienie wojny konfederackiej i zamierzał utworzyć na terenie Turcji korpus z Serbów, Węgrów, Bułgarów i austriackich dezerterów i z nimi wkroczyć do Polski. Jakkolwiek nie otrzymał żadnego poparcia ani od Francji, ani też emigracyjnej Generalności, wyruszył 9 II 1774 r. razem z Pułaskim do Turcji, na Lyon do Wenecji i przez Adriatyk do Raguzy (24 IV). Tu zrzekł się dowództwa na rzecz Pułaskiego, a sam w misji dyplomatycznej udał się prosto do Stambułu. Miał żądać na początek 2 milionów zasiłku i wsparcia wojskowego. Ale poseł francuski Saint Priest jak również dywan i seraj odprawili go z niczym. Po zawarciu pokoju w Kuczuk Kainardżi opuścił K. w listopadzie Turcję i przez Adriatyk i Raguzę przybył do Wiednia jako hr. Stefan Babindon. W rok później przesłał reces na ręce króla z pominięciem ambasadora. Czekał na możność powrotu do kraju bez zbytnich poniżeń.

Wrócił jeszcze bodaj pod koniec 1775 r. Już w roku następnym przy poparciu Zabiełłów, a wbrew życzeniom króla, został wybrany posłem na sejmiku kowieńskim. Nie dopuszczony do podpisania konfederacji, tak jak wielu opozycjonistów, nie mógł sprawować mandatu na sejmie 1776 r. Wg działu majątków w r. 1776 K. otrzymał Józefów w pow. kowieńskim. Kilkanaście lat upłynęło wśród trosk prywatnych. K. po bezowocnych konkurach o pannę Wodzyńską zdobył serce i rękę Teresy z Potockich Józefowej Hylzenowej, którą odbił mężowi, wojewodzie mścisławskiemu (z małżeństwa tego miał jedyną córkę zmarłą w dzieciństwie). Od brata Józefa, świeżo mianowanego pisarza litewskiego, odkupił rezydencję w Skorulach, a że obaj stracili oderwane z masy pojezuickiej Haraburdziszki w pow. wileńskim, więc boczyli się na dwór, zwłaszcza na wszechwładnego w Księstwie i samowolnego w l. 1776–80 gospodarza tegoż A. Tyzenhauza. Przeciw faworytowi królewskiemu pożądana była protekcja ambasadora O. Stakkelberga, a że bracia Kossakowscy po doświadczeniach barskich uznali ugodę z Rosją za podstawę wszelkiej polityki, więc niezależnie od stosunków z królem wysuwali się na czoło partii rosyjskiej w Księstwie. Tej orientacji chyba (bo o innych zasługach Szymona nie słychać) zawdzięczał on Ordery Św. Stanisława i Orła Białego, poselstwo na sejm 1782 r. (z pow. kowieńskiego) i miejsce w Radzie Nieustającej w kadencji 1786–8. Wzbogacił się spadkiem na Ukrainie po jednym z Potockich, widział starszych braci postępujących na senatorskie godności. Zazdrosny i zadzierżysty, krzywo patrzył na Joachima Chreptowicza i Ignacego Massalskiego, choć byli to ludzie tej samej orientacji rosyjskiej.

Jako konsyliarz Rady Nieustającej, proponował K. w styczniu 1788 r. zwołanie nadzwyczajnego sejmu skonfederowanego. Związany z opozycją magnacką, na wileńskim sejmiku poselskim 1788 współdziałał z Puławami. Jednakże zwycięstwo orientacji antyrosyjskiej na Sejmie Czteroletnim zepchnęło w cień całą familię Kossakowskich. Szymon uznał, że w Polsce nie ma nic do zrobienia, i na wiosnę 1790 r. wstąpił jako ochotnik w randze generał-majora do armii rosyjskiej walczącej z Turkami na Bałkanach (w toku kampanii awansował na generał-lejtnanta). Rekomendując dawnego barzanina carowej, Potemkin zapewniał, że K. «ma wszelkie kwalifikacje do wielkich przedsięwzięć w Polsce na wypadek, gdyby zaszła potrzeba zawiązania w niej konfederacji». Zrazu przeciw reformom sejmu nie występował, a królowi obiecał, że gdyby Rosja zaatakowała Rzpltą, to on służbę rosyjską porzuci. Po ustanowieniu Konstytucji 3 maja pośredniczył między Potemkinem a przebywającymi w Wiedniu malkontentami, których Potemkin ściągnął do Jass. Z nimi, to znaczy Sewerynem Rzewuskim i Szczęsnym Potockim, K. konszachtował od października 1791 r. w Jassach. Po śmierci Potemkina utrzymywał bliskie stosunki z jego szefem sztabu gen. W. Popowem i skarbił sobie szczególną protekcję nowego faworyta carowej P. Zubowa. W swych projektach konfederackich K. zapewniał Rosjan, że na 7 Polaków jest 6 malkontentów i że można liczyć na wojsko, a zwłaszcza na szlachecką kawalerię narodową. Ostrzegał jednak, że wkroczenie armii interwencyjnej może wywołać powszechny opór i trudne do stłumienia pospolite ruszenie (analogie z konfederacją barską). Zbrojne wsparcie z zewnątrz powinno więc nastąpić dopiero wówczas, gdy zawiąże się w kraju silna rekonfederacja i nastąpi rozłam w wojsku (w tym celu należy przez zaufanych ludzi porwać księcia Józefa, Kościuszkę i gen. Poupparta). Brał również K. pod uwagę «łatwiejsze» rozwiązanie, gdyby dla rekonfederacji dało się pozyskać króla i prymasa lub za pośrednictwem księcia Wirtemberskiego – Czartoryskich i Potockich.

Z początkiem marca 1792 r. przybył K. do Petersburga i natychmiast został przedstawiony carowej przez Popowa. Gdy wkrótce zjechali tamże Rzewuski, Potocki i Branicki, K. i Popów zbliżyli ich do Zubowa. «Generał Kossakowski – pisał wówczas Deboli do króla – od przybycia tu swego stał się pryncypalnym instrumentem planu, który się przeciwko nam układa». Był K. najbliższym współpracownikiem Zubowa i Popowa w przygotowywaniu konfederacji i interwencji. W Petersburgu podpisano tylko akt konfederacji koronnej, dla Litwy zaś ustalono jedynie, że K. jako regimentarz skonfederuje województwa i utworzy generalność, która potem połączy się z konfederacją koronną. Ukazem z 13 IV Katarzyna powierzyła K-emu komendę części korpusu, który miał od Połocka zaczynać inwazję pod naczelnym dowództwem P. Kreczetnikowa. K. przybył do Połocka 30 IV. Łącząc funkcje carskiego generała i regimentarza nie istniejącej jeszcze konfederacji, odgrywał rolę dyktatora i wysyłał na Litwę agentów z szerokimi pełnomocnictwami. Tym sposobem utworzył już zaczątki konfederacji, zanim 22 V przekroczył granicę. Z całym znawstwem terenu i ludzi, z całą umiejętnością prześladowczą, jaką mógł rozwinąć, sam niegdyś tropiony i ścigany, posuwał się w kierunku na Wilno, nie trafiając na zbrojny opór. Terroryzował, rzadziej uwodził garstki ziemian, pozwalał kozakom dopuszczać się różnych gwałtów (zwłaszcza wobec Tatarów litewskich); tą metodą potworzył konfederacje w obronie dawnych praw i wolności: połocka, brasławską, orszańską. Najpilniej tępił teraz próby organizowania oporu wśród pospólstwa. Dn. 14 VI 1792 r. wszedł z A. Denisowem do Wilna, gdzie połączył się 17 VI z bratem Józefem i 25 VI utworzył Generalność litewską, z której ramienia ogłosił się tegoż dnia hetmanem polnym. Zastępcą marszałka konfederacji litewskiej (wyznaczony w Petersburgu na marszałka kanclerz A. M. Sapieha zachowywał się biernie) uczynił swego krewniaka Józefa Zabiełłę. Często podkreślał K. wyższość pod względem «legalnym» konfederacji litewskiej, która, w przeciwieństwie do koronnej, zawiązała się na terenie kraju i przeszła szczeble od konfederacji lokalnych do generalnej. W istocie rzeczy był najbardziej brutalnym i despotycznym spośród targowickich przywódców. Dn. 26 IV wydał uniwersał, w którym wzywał do akcesu w terminie dwóch tygodni pod groźbą sekwestru dóbr. Jego ludzie po powiatach narzucali jeszcze krótsze terminy. Kreczetnikow, trzymając się wytycznych Katarzyny, starał się zrazu nieco łagodzić postępowanie K-ego, wkrótce jednak carowa, widząc, że łagodność zawodzi, poparła represyjne metody hetmana. Pozostawiwszy w Wilnie brata Józefa, K. ruszył na Grodno (województwo grodzieńskie skonfederował 9 VII), a stamtąd na zdobycie Warszawy, ale kapitulacja Stanisława Augusta pozbawiła go laurów zdobywcy. Dn. 5 VIII stanął ze swym rosyjskim korpusem pod Pragą.

Teraz mógł targowiczanin pofolgować nienawiści do króla, jaką gromadził w sobie jeszcze od czasów radomsko-barskich. Nawet Bułhakow i Kreczetnikow skarżyli się na jego arogancję, ale K. miał bezpośrednią drogę do Zubowa, z którym utrzymywał korespondencję. Bezskuteczne były próby przeciwstawienia K-u starego kanclerza Sapiehy i hetmana M. Ogińskiego. Z ramienia litewskiej Generalności bronił K. w Warszawie odrębności Wielkiego Księstwa. Separatyzm litewski był główną wytyczną polityki Kossakowskich. Po połączeniu konfederacji w Brześciu Litewskim (wrzesień 1792) K. domagał się czystki w wojsku, cofnięcia awansów uzyskanych w czasie Sejmu Czteroletniego i ukarania oficerów, którzy przyjęli prawo miejskie. Na tym tle starł się ze Szczęsnym Potockim. Wśród pogłębiających się rozdźwięków między targowickimi przywódcami K. w październiku wyruszył do Petersburga w składzie dziękczynnej delegacji konfederackiej. Razem z Branickim i Rzewuskim konferował z Zubowem w sprawie przyszłej formy rządu, podkopując konstytucyjne projekty Szczęsnego Potockiego. Hetmanom chodziło o prerogatywy buław, ale K. poróżnił się i z hetmanami koronnymi. Wyrobił sobie poparcie do wielkiej buławy litewskiej po M. Ogińskim (który zrezygnował na rzecz swego synowca Michała Kleofasa). Radził przywrócić prawa o wojskowych popisach (jako fundament antykrólewskiej demokracji), uzbroić szlachtę i zatrudnić ją wojną z Turcją, wcielając po trosze do wojska rosyjskiego. Rozmawiał z Katarzyną II na temat kandydatury wielkiego księcia Konstantego na tron polski i usłyszał jej ironiczną odmowę (skrupuły religijne). W styczniu 1793 r. przybył do Grodna, gdzie Generalność dowiedziała się o pruskim najeździe. Jemu i Rzewuskiemu powierzono komendę i K., który ponoć planował uderzenie z Litwy na Prusy Wschodnie, przyczynił się do wydania uniwersału z 11 II o gotowości do pospolitego ruszenia. Decyzję tę ostro zganił nowy poseł rosyjski J. Sievers, K. jednak obstawał, że w rozpaczliwej sytuacji konfederacji był to krok niezbędny. Wobec groźby nowego rozbioru wysunął 13 II (w liście do Zubowa?) myśl połączenia Litwy jako udzielnego księstwa z Rosją. Mimo pogłębiających się rozdźwięków między K-m a Sieversem, ten ostatni przełamał opory króla i Generalności w sprawie oddania K-emu buławy wielkiej.

Po wycofaniu się z życia politycznego Branickiego, Rzewuskiego i Szczęsnego Potockiego, K. ostał się jako główny rzecznik targowicko-republikanckiej sprawy. Wraz z bratem Józefem umacniał wielkorządy familijne na Litwie. Sam ciągle w długach, wyciągał wielkie sumy ze skarbu i wyrobił sobie nadanie przez konfederację litewską dóbr Chołopiennicze i Lachowicze. Sposobił się do odegrania wielkiej roli na sejmie grodzieńskim, gdzie broniąc Targowicy znalazł się w szeregach opozycji. Wydeklamował szumną mowę przeciw Prusakom, ale główna gra toczyła się o utrzymanie konfederacji targowickiej, wyodrębnienie ustrojowe Litwy i wysadzenie z siodła Sieversa, na którego miejsce chciał sprowadzić Waleriana Zubowa. Nie otrzymał jednak paszportu do Petersburga i sejm zakończył się zwycięstwem «grodzieńszczan». W skład litewskiej Komisji Wojskowej weszli przeciwnicy K-ego. Jego zdaniem nowy system umacniał stanowisko króla i «zarazy jakobińskiej». Gdy jednak miejsce Sieversa zajął J. Igelström, K. przeszedł do ofensywy. Z komisji wyrugował J. N. Horaina i J. Białopiotrowicza (obaj mieli odegrać wkrótce wybitną rolę w insurekcji) i na wezwanie Igelströma w lutym-marcu 1794 r. przebywał w Warszawie. W tym czasie opracował etat i plan redukcji wojska litewskiego. Redukcję kawalerii narodowej zamierzał przeprowadzić w ten sposób, aby towarzysze «utwierdzeni w swych prawach i prerogatywach» otrzymali nadziały ziemi w dobrach starościńskich i odpowiednio rozlokowani czuwali nad wewnętrznym bezpieczeństwem. Spodziewał się tym sposobem pozyskać szlachtę i uniemożliwić «poruszenie malkontentów». W swych memoriałach dla Igelströma bił na alarm, domagając się likwidacji «systemu grodzieńskiego» i powrotu do republikanckich zasad Targowicy, która znalazła się, jego zdaniem, w podobnej sytuacji jak swojego czasu konfederacja radomska. Krążyły pogłoski, że w sprawie sposobu przeprowadzania redukcji wojska K. poróżnił się z Igelströmem i zamierza jechać do Petersburga.

Po powrocie z Warszawy, od połowy marca K. przeprowadzał dyslokacje oddziałów. Zaniepokojony wszczynającymi sie rozruchami 21 IV przybył do Wilna i bezskutecznie alarmował dowodzącego garnizonem rosyjskim gen. M. Arseniewa. Zdołał jeszcze hetman uwięzić majora Eydziatowicza i wydać rozkazy aresztowania Jasińskiego i Niesiołowskiego, lecz w nocy z 23 na 24 IV został przez powstańców aresztowany w swoim mieszkaniu i osadzony w Arsenale. Sąd Kryminalny wyrokiem z 25 IV skazał K-ego na śmierć przez powieszenie. Tegoż dnia ciało, które nosiło kontusz, mundur barski, strój turecki, kurtę chłopską, wreszcie uniform generała rosyjskiego, zawisło w żółtym szlafroku na szubienicy wystawionej na wileńskim Placu Ratuszowym.

Niesamowitą postać K-ego odtworzył Słowacki, zarówno we wcieleniu barskim („Ksiądz Marek”), jak targowickim („Horsztyński”), oraz Reymont w „Ostatnim sejmie”.

 

Kossakowski S. K., Monografie historyczno-genealogiczne niektórych rodzin polskich, W. 1859 I (data ur. 1742); –Iłowajski W., Sejm grodzieński roku 1793, P. 1872; Kalinka W., Sejm Czteroletni, Kr. 1895 I 82; Konopczyński W., Kazimierz Pułaski, Kr. 1931; tenże, Konfederacja barska, I–II; tenże, Polityka i ustrój Generalności konfederacji barskiej, Kr. 1928, Arch. Kom. Hist.; Korzon, Wewnętrzne dzieje, V, VI; Łojek J., Misja Debolego w Petersburgu w latach 1787–1792, Wr. 1962; Mann Z., Stanisław August na sejmie ostatnim, W. 1938; Michalski J., Sejmiki poselskie 1788, „Przegl. Hist.” T. 51: 1960 s. 356 i 359; Mościcki, Gen. Jasiński; Pułaski K., Szkice i poszukiwania historyczne, S. IV, Lw. 1909; Rostworowski E., Ostatni król Rzeczypospolitej, W. 1966; tenże, Kwestia społeczna Polski kościuszkowskiej, „Studia Hist.” T. 11: 1968 s. 428–3; Smoleński W., Konfederacja targowicka, Kr. 1903; tenże, Ostatni rok Sejmu Wielkiego, W. 1896; Tokarz W., Insurekcja warszawska, Lw. 1934; tenże, Rozprawy i szkice, W. 1959 I–II; tenże, Warszawa przed wybuchem powstania 17 kwietnia 1794, Kr. 1911; Wąsicki J., Konfederacja targowicka i ostatni sejm Rzeczypospolitej z 1793 r., P. 1952, Studia nad historią prawa polskiego, XXI, t. 2; Wolański A., Wojna polsko-rosyjska, P. 1922 II; Żytkowicz L., Ze stosunków Jasińskiego z konfederacją targowicka, „Ateneum Wil.” T. 13: 1938; – Kitowicz J., Pamiętniki, Lw. 1882; Kossakowski J. K., Pamiętniki…, 1738–1788, Wyd. A. Darowski, W. 1891; Materiały do dziejów wojny konfederackiej 1768–1774, Wyd. W. Konopczyński, Kr. 1931, Arch. Kom. Hist.; Matuszewicz M., Pamiętniki, Wyd. A. Pawiński, W. 1876 I–IV; Niemcewicz J., Pamiętniki czasów moich, W. 1957; Rok nadziei i rok klęski 1791–1792, Z korespondencji Stanisława Augusta z A. Debolim, Oprac. J. Łojek, W. 1964; Sbornik Russ. Ist. Obšč., XLII; Sievers J., Drugi rozbiór Polski, Z pamiętników…, P. 1865; Tajna korespondencja z Warszawy 1792–1794 do Ignacego Potockiego, Oprac. M. Rymszyna i A. Zahorski, W. 1961; Trębicki A., Opisanie sejmu ekstraordynaryjnego podziałowego roku 1793 w Grodnie, O rewolucji roku 1794, Oprac. J. Kowecki, W. 1967; Vol. leg., VII 114, X; Z pamiętnika konfederatki Teofili Sapieżyny, Wyd. W. Konopczyński, Kr. 1914; – AGAD: Arch. Radziwiłłów (listy K-ego do K. Radziwiłła); – Monografia S. Kościałkowskiego o A. Tyzenhauzie, (rkp.); – Tekst artykułu uzupełniony przez Redakcję na podstawie publikacji, które ukazały się po śmierci W. Konopczyńskiego, a zwłaszcza na podstawie rkp. B. Czart. 2257 (Pisma znalezione w r. 1794 w kancelarii Szymona Kossakowskiego).

Władysław Konopczyński

 

 
 

Chmura tagów

 
Za treści publikowane na forum Wydawca serwisu nie ponosi odpowiedzialności i są one wyłącznie opiniami osób, które je zamieszczają. Wydawca udostępnia przystępny mechanizm zgłaszania nadużyć i w przypadku takiego zgłoszenia Wydawca będzie reagował niezwłocznie. Aby zgłosić post naruszający prawo lub standardy współżycia społecznego wystarczy kliknąć ikonę flagi, która znajduje się po prawej stronie każdego wpisu.

Media

 
 
 

Postaci z tego okresu

 

w biogramy.pl

 

Franciszek Karpiński h. Korab

1741-10-04 - 1825-09-16
poeta
 

Teofil Wolicki h. Nabram

1768-10-20 - 1829-12-21
prymas Polski
 

Józef Maria Grassi

1757-04-22 - 1838-01-07
malarz
 
więcej  
  Wyślij materiały Wyślij ankietę
 
     
Mecenas
 
Uzywamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.
Informację o realizacji Rozporządzenia o Ochronie Danych Osobowych (RODO) przez FINA znajdziesz tutaj.